- Tak, działo się to idealnie na granicy. Koło młodego lasku. Jeśli dobrze pamiętam…
- Powiedziałem zamyślony.
- Rozumiem… A to był większy czy mniejszy las? - Zapytała równie zamyślona.
- Mniejszy. - Odpowiedziałem szybko.
- Pójdę sama, chyba, że chcesz pójść? - Spytała ciepło.
- Emm… pójdę. - Odpowiedziałem bez większego namysłu. Taki ,,spacer” był okazją by ją przeprosić oraz podnieść nasze relację. Oboje ruszyliśmy o świcie. Na początku się nie odzywałem, ale w końcu zacząłem:
- Przepraszam za przedwczoraj… Przestraszyłem się. - Powiedziałem oczekując odpowiedzi.
<Arcanum?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz