- Co ty robisz?!- zawołała postać pode mną. Popatrzyłem się na mój łup, a była nim.... Pinki!
- Przepraszam to przypadek- wymamrotałem - Co robisz?
- Zbierałam zielska, aż wpadł na mnie jakiś dziwak, a potem mnie przepraszał- odparła złośliwie
Potem wadera chciała wyjść spode mnie. Ja blokowałem jej drogę. Potem jeszcze goniliśmy motyle i tarzaliśmy się w trawie. Ona w pewnym momencie zerwała się.
- Jak to Frania widziała to koniec!- rozpaczała
- Czemu?
- Każda z nas uważa się za lepszą więc nie może przecież mnie widzieć tarzającą się w trawie jak jakiś szczeniak!
- Nie możesz skończyć tego sporu?
- Och... nie twoja sprawa!- zawołała i uciekła.
<Pinki?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz