- Z chęcią. - odparłam wciskając łeb w jego sierść. Była bardzo gęsta i pachniała kwiatkami. Erak odwzajemnił uścisk i ponownie rzucił mnie na kocyk. W tej romantycznej altance minęła nam noc. Rano musiałam lecieć.
- Pa Erak. - powiedziałam. - Kiedyś tu wrócę.
- Żegnaj. - odpowiedział, a ja odleciałam. Leciałam i podziwiałam widoki.
Po kilku dniach poszłam do Selii, ponieważ ,,obawiałam” się ciąży. Okazało się, że faktycznie jestem ciężarna.
- Er! - krzyknęłam wlatując na jego posiadłość. - Er!
- Coś się stało? - spytał wychodząc.
- Jestem w ciąży! - odpowiedziałam radośnie, oby i on był zadowolony.
<Erak?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz