Chat

Aktualna pora roku: WIOSNA - Luna awansuje! Teraz jest Wyższą Omegą! -

Licznik Odwiedzin

sobota, 9 kwietnia 2016

Od Leuny - Event

Obudziłam się ze strasznym bólem brzucha. Byłam okropnie głodna i z tego powodu było mi niedobrze. Wyszła i trochę się zatoczyłam. Chwilkę pobawiłam się z moim zwierzątkiem i strasznie mnie zemdliło od tego skakania. Poszłam do Selii i Tannego. Okazało się, że wataha cierpi z powodu braku zapasów. Postanowiłam pomóc. Ceniłam zasadę ,,najpierw komuś, nie sobie” przez co nie zjadłam niczego. Zaraz zebrałam kogo znalazłam i zaczęłam organizować polowanie. Zaraz wyruszyłam do Pradawnej Puszczy i wypatrywałam zwierząt. Jest! Całe stado daerów. Bez namysłu ruszyłam na pierwszego jelenia. Niestety popełniłam błąd, bo nie złapałam ani jednego, a stado się spłoszyło. Kątem oka spostrzegłam ruch i bez opanowania rzuciłam się w stronę "czegoś”. Była to raksha, więc złapałam zwierzątko i rzuciłam przed alphy ,,najpierw komuś, nie sobie”. Tanne i Selia odmówili i wskazali na to bym zjadła. Uczniłam to. Wtedy mój mózg powrócił do działania. Uśmiechnęłam się do siebie i zaczęłam węszyć. Wyczułam woń zwierząt. Był quito, a gdzie quito tam navi. Jednego wypatrzyłam. Gruboskórne zwierze nie zdawało sobie sprawy z “niebezpieczeństwa”. Skoczyłam na niego, ale okazał się za twardy. W oddali zauważyłam grupę daerów. Szybko zeskoczyłam z zwierzęcia i podbiegłam do reszty wilków.
- Tam są daery! - krzyknęłam. - Szybko!
Całą gromadą pobiegliśmy, zaatakowaliśmy kilka daerów i kilka z nich padło. Mieliśmy zapasów na miesiąc, dwa lub nawet trzy. A kiedy się skończą może ktoś inny urządzi polowanie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Agata | WS
x x x x x x x.