- To dobrze - odpowiedział chociaż był zajęty tylko swoimi sprawami
- Dobrze, dobrze - zirytowałam się - Miły jesteś...
- Oki... O co chodzi?- basior dziwnie się na mnie popatrzył.
- Ty w ogóle coś usłyszałeś?- spytałam się trochę zła.
- Nie...Mówiłaś coś?- powiedział zdziwiony.
- Tak, jestem w ciąży- krzyknęłam.
- Super!- zawołał, a ja chociaż trochę się rozluźniłam.
- No nareszcie...-ucieszyłam się.
-Oby jakiś basiorek - rozmarzył się Potter.
- Oby... oby- powiedziałam chociaż myślałam zupełnie o czymś innym.
<Koniec>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz