Niedawno dowiedziałam się że wataha głoduje. Postanowiłam pójść na polowanie.
- Hej! Coś tam jest!- zawołałam równocześnie z Franią
Było to dosyć duże stado Daerów. Przynajmniej z 20 do 30. Wszyscy rzucili się na to stado i kilkanaście z nich padło. Frania także rzuciła się na małego zająca który siedział w krzakach. Już mieliśmy wracać, kiedy zorientowałam się że Frania z zającem zgubiła się. Po godzinnej wyprawie została znaleziona. Zająca zjadło kilkanaście małych wilków. ,,Alphy" poszły zbadać dziwne pnie przewrócone na drodze. Okazało się że były to dwie Lanie. Pierwsza, gdy zobaczyła część wilków, uciekła. Na drugą rzuciły się najpierw ,,Alphy", a później reszta i wspólnie zaciągneliśmy nasz ,,Łów" do jaskiń. Jedzenia starczy na 3-2 miesiące.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz