Po nawiązaniu kontaktu wzrokowego bez wahania powiedziałam:
-Tak!- i przytuliłam go mocno
-I dziękuje za uratowanie mi życia...-dodałam
-Nie ma za co. W końcu ty także mi pomogłaś.-Powiedział uśmiechnięty
-A znasz tego drugiego wilka?-zapytałam
-No, to Hopper.-odpowiedział Tanne
-Wiem. Był kiedyś w naszej watasze przed śmiercią rodziców.
-Naprawdę, nie pamiętam.-rzekł zdziwiony
-I oprócz ze mną najczęściej z nim się bawiłeś w dzieciństwie...
-A ja byłem pewien, że go nie znam i, że ma złe zamiary!
-No cóż to było dawno i cudem ja to pamiętam.
<Tanne?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz