- Nie robisz problemu - zapewniłam przechodząc przez drzwi.
Upewniłam się, że basior wyląduje na czymś miękkim i zwolniłam zaklęcie.
- Jesteśmy! - krzyknęłam w stronę długiego korytarza. Natychmiast pojawili się dwaj uzdrowiciele i zaczęli dokładnie badać basiora. Przyglądałam się temu wszystkiemu z kąta, żeby nie przeszkadzać Dianie i Skyfall'owi. Tanne nie był ciężko ranny, więc nie martwiłam się zbytnio. Martwiło mnie natomiast to co go tak urządziło.
- Czy, kiedy już będziesz na siłach, pokażesz mi gdzie to się stało? - spytałam miękko, kiedy uzdrowiciele już skończyli.
<Tanne?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz