Idąc do jaskini omeg spotkałam Pinki. Wyglądała na zdenerwowaną. Każda z nas przyjęła postawę ,,Jestem naj". Jak zwykle byśmy się minęły, ale Pinki zatrzymała się i powiedziała:
- Przepraszam...pogodzimy się?
- Dobrze...-powiedziałam nieufnie
<Pinki>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz