- Diana! - krzyknęłam
- Tak mamo?!
Usłyszałam, że wadera biegnie do nas.
- Mamy problem. Leć po Skyfall'a. Spotkamy się w lecznicy - zarządziłam.
Diana posłusznie skinęła głową i przeskoczyła nad basiorem w przejściu. Spojrzałam na basiora.
- Nie wyglądasz najlepiej. Zaniosę cię do Lecznicy, ale nie ruszaj się, dobrze? - spytałam łagodnie.
- Dobrze.
- Sequitur - szepnęłam. Basior uniósł się z ziemi i zawisł. Wyminęłam go i szybkim krokiem udałam się do Lecznicy. Co jakiś czas zerkałam, czy basior nadal dryfuje za mną.
<Tanne?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz